Zawsze, gdy przychodzi jesień, mam wrażenie, że jest moją ulubioną porą roku - przede wszystkim ze względu na fantastyczne barwy liści, świeże i chłodne powietrze, babie lato i poranne mgły. Październik moim zdaniem jest przepięknym miesiącem, zwłaszcza kiedy dni są pełne słońca, kolorowe liście wirują na wietrze, a do listopadowych deszczy daleko. Kiedy uda się wstać w miarę wcześnie rano, można napotkać po drodze wiele ciekawych zjawisk zasługujących na uwiecznienie na fotografii ;) przykłady niektórych z moich zdjęć "porannych" pokażę w następnym poście, a dziś kolejny wpis "modowy" - kompozycja bardzo prosta i nawiązująca nieco do rozpoczynającej się jesieni, przede wszystkim wzorem na butach. Jesienny jest także sweter z kapturem (pasjami lubię kaptury! :D), przywieziony z Kopenhagi oraz mulinowa bransoletka, jedyny oprócz kolczyków dodatek w tej stylizacji - tak właśnie miało być, tak sobie ją wyobraziłam - bez zbędnych i czasem niepotrzebnych efektów, bez przeładowania.
W następnym poście umieszczę również zdjęcia dodatków do tej stylizacji w jesiennej aurze, mam nadzieję, że Wam się mój pomysł spodoba :D a na razie zapraszam do oglądania. I niech piękna październikowa pogoda utrzyma się jak najdłużej.
Październik - jeszcze trochę lata, ale jednocześnie bardzo jesiennie.
Cykoria podróżnik (Cichorium intibus)
Zabłąkany w jesieni motyl :)
Jesienne trawy i nawłoć kanadyjska (Solidago canadensis)
Najnowszy wzorek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz